KAŻDA HISTORIA MA SWÓJ POCZĄTEK, ALE NIE KAŻDA MUSI MIEĆ TYLKO JEDNO ZAKOŁCZENIE.
Mija dokładnie rok od pamiętnego dnia wagarowicza. Przygoda, którą przeżył wtedy Maks, była tak nieprawdopodobna, że chłopak woli o niej nie opowiadać. I tak nikt by nie uwierzył w to, co spotkało jego i Martę.
No właśnie, Marta... Jest ostatnio bardzo zajęta i dziwnie się zachowuje. Mało rozmawiają. Zresztą Maks uparcie unika tematu tajemnicy pradziadka, Antykwariatu pod Zegarem, spotakania z Milady... Próbuje trzymać się z daleka od magii i wszelkich niesamowitości. Aż nagle...
Marta zostaje porwana! I to w bardzo dziwnych okolicznościach. Chłopak bez wahania rusza jej na ratunek! Ale czy zdoła pomóc przyjaciółce, skoro zegarek od pradzadka się zepsuł?
Zuzia wciąż jeszcze nie zna się na zegarku, ale mama ją tego nauczy. Wkrótce Zuzia stwierdza, że to wcale nie jest takie trudne! Teraz już wie, o której godzinie wstaje codziennie rano, kiedy je obiad i - oczywiście - kiedy jest czas na czytanie przed snem!